Krem przeciw zmarszczkom... Drukuj Email
Wpisany przez Ewa   
wtorek, 02 marca 2010 15:12

Czy znasz krem przeciw zmarszczkom, który naprawdę zmniejsza lub wygładza Twoje zmarszczki? (odpowiedź na pytanie z 1 str.)

Dziękujemy za odpowiedzi. Wynika z nich, że nasze czytelniczki lubią stosować kremy ale zachowują zdrowo rozsądkowy dystans do obietnic składanych przez reklamy.

Jak zatem oceniłyście, Kochane Babcie kremy przeciw zmarszczkom?

  1. Kremy poprawiają wygląd skóry, sprawiają, że twarz ma świeży, zdrowy wygląd, spłycają głębsze zmarszczki, drobne stają się prawie niewidoczne (zwłaszcza, gdy zamaskuje je dobrze dobrany podkład).

  2. Powstrzymują tworzenie się nowych zmarszczek i pogłębianie się już istniejących, ale zmarszczki i tak się robią. Jest to proces nieuchronny.

  3. Najskuteczniej działają kremy, które zawierają kwas hialuronowy (substancja ta naturalnie występuje w skórze, bardzo silnie wiąże wodę, zatem ma działanie intensywnie nawilżające. Z wiekiem kwas hialuronowy zanika, skutkiem czego skóra wiotczeje), retinol A (witamina A w czystej postaci, która wygładza zmarszczki, pobudza odnowę komórek, powstrzymuje starzenie się skóry), witaminy A i E (zapobiegają starzeniu się skóry, poprawiają jej wygląd). Kremy te jednak muszą w drogerii kosztować więcej niż 50 zł.

Dlaczego tanie kremy nie działają, mimo że producent podaje, iż zawierają kwas hialuronowy lub retinol A. Czy jest to oszustwo?

Nie można tego nazwać oszustwem, raczej polowaniem na osoby łatwowierne.

Składniki, o których mowa są drogie. W tanim kremie na pewno występują ale w tak małych ilościach, że nie mogą mieć wpływu na skórę. Jest ich po prostu za mało, aby działały. Jeśli więc chcemy naprawdę uzyskać efekt przeciwzmarszczkowy, to nie wyrzucajmy pieniędzy na tani krem z kwasem hialuronowym. Będzie działał tak, jak jeszcze tańszy krem nawilżający. Podobnie jest z retinolem w tanim kremie. Lepiej kupić krem zawierający witaminę A i E w tej samej cenie. Dlaczego lepiej? Gdyż witamin (tańszych od retinolu) będzie w nim dostateczna ilość aby odżywiły skórę,  zaś retinolu A tak mało, iż nie zauważymy jego działania.

Uwaga: kosmetyki kupowane w aptekach internetowych są czasem o 30 %  tańsze niż te same, kupowane w drogerii.

Jakie kremy polecają nasze czytelniczki?

Zacytuję list pani Ilony P.:
”Uwielbiam kremy Vichy. Zaczęłam je kupować od chwili, gdy w Polsce stały się powszechnie dostępne, czyli chyba od końca lat 80. Były i są drogie, ale dostrzegałam ich działanie, ponadto dawały mi poczucie komfortu, czułam się niemal kobietą luksusową, gdy je wklepywałam w twarz. Ostatni jaki kupowałam to był Neovadiol na noc. Uważam, że dzięki niemu moja twarz wolniej się starzała.  Teraz jestem na emeryturze, mam znacznie mniej pieniędzy niż kiedyś. Porzuciłam więc moje ukochane Vichy. Kupuję krem Nivea Visage Export Lift. Jestem z niego zadowolona, a kosztuje prawie o połowę mniej niż Vichy (około 60 zł) . Pod oczy i na dzień kupuję kosmetyki Lirene z serii przeciwzmarszczkowej, są w porządku”.

Chwalicie też Panie maseczki. Zwłaszcza firmy DAX (Cosmetics i Perfekta). Jedna z Babć pisze, że kupuje maseczki (przeciw zmarszczkom, odżywcze lub nawilżające, zależnie od potrzeb swojej skóry, albo od tego na jakie trafi w drogerii) w saszetkach, kosztują 2 do 4 zł. Nie zużywa na raz całej saszetki.  Stosuje tak jak krem na noc, obficie smarując nią twarz. Starcza na cztery do pięciu takich zabiegów. Efektem jest zdrowsza skóra, odmłodzona i bardziej elastyczna.

Gdzie kupować kremy?

Najkorzystniej kupuje się w małych drogeriach. Dlaczego? Można pogadać z ekspedientką, zwłaszcza gdy trafi się na sklep prowadzony przez właścicielkę. Ona naprawdę ma dużą wiedzę. Ideałem jest właścicielka niezbyt młoda, taka około 40 lat, ponieważ dziewczyny z pewną rezerwą patrzą na kobietę po pięćdziesiątce, która szuka dla siebie kremu. Doradzają niechętnie, a gdy starsza pani przebiera w słoiczkach, z trudem maskują zniecierpliwienie, psują przyjemność kupowania produktu tak przecież intymnego, jakim jest kosmetyk. Tymczasem, Drogie Babcie, co raz więcej jest produktów robionych specjalnie dla nas. Noszą one napisy 50+, 55+ a nawet 60+. Pytajcie o nie.

 

W dużych drogeriach, sprzedawcy przeważnie nie potrafią doradzić, a ceny są wyższe niż w małych.

 

Najtaniej jest w sklepach internetowych, tutaj kremy mogą być nawet o 30  tańsze niż w drogeriach. Nim jednak coś kupimy w sieci, zapoznajmy się uważnie z opisem kosmetyku, dokładnie zanotujmy pełną jego nazwę oraz cenę, sprawdźmy ile kosztuje przesyłka i jak za nią płacimy - kurierowi przy odbiorze, czy w inny sposób.

 

Ewa